adidas Superstar 360
3 produkty
Jeśli istnieje marka, która potrafi udowodnić, że określenie „kultowy” nie jest tylko marketingowym wypełniaczem, to prawdopodobnie będzie to właśnie adidas. Czy wszyscy muszą się zgadzać z tą opinią? Oczywiście, że nie. Ale czy 97,9999999% ludzi jako synonim sneakersów użyje słowa „adidasy”? Tak. I choć może to brzmi jak dowód używany przez anonimowego użytkownika Reddita, trudno nie przyznać, że coś w tym może być.
Krótka historia butów, które przeżyły wszystkie inne trendy
W historii streetwearu pojawiło się wiele rozpoznawalnych modeli, ale jeśli mielibyśmy wskazać ten najbardziej ikoniczny, to na pewno są to Superstary od adidas. Ciekawostka: kiedy debiutowały pod koniec lat 60., wcale nie były tworzone z myślą o modzie ulicznej, Instagramie czy teledyskach. Ich pierwszym domem było… boisko do koszykówki. To właśnie tam, po raz pierwszy można było dostrzec tę skórzaną cholewką cholewkę i nosek buta przypominający kształtem muszlę. Zresztą, niech liczby mówią same za siebie: już niecałe 5 lat po swojej premierze Superstary nosiło ponad 75% zawodników NBA, w tym m.in. Kareem Abdul-Jabbar czy George Gervin. Kilka sezonów później, pod koniec lat 70. sneakersy adidas już oficjalnie przeniosły się z koszykarskich parkietów na miejskie ulice, stając się nieodłącznym elementem hip-hopowej kultury. Od tamtej pory przeżyły już wszystkie możliwe trendy: neonowe lata 80., ortalionowe dresy lat 90., scene queens wczesnych 00’s, erę logomanii z 2010 i późniejszy szary minimalizm. To właśnie ta odporność na zmieniające się fashion cycles sprawiła, że do dzisiaj noszą je wszyscy – od gwiazd popkultury, przez zwykłych śmiertelników, aż po młodych sneakerheadów.
Jak narodziły się Superstar 360?
Superstar 360 powstały z bardzo prostej, ale jakże słusznej przyczyny: żeby dzieciaki również mogły poczuć się jak Superstar, ale w swoim własnym, niepowtarzalnym stylu. Wiadomo – wszystko zaczęło się od klasycznego modelu z 1969: muszla została na swoim miejscu (bo bez niej nawet nie ma o czym mówić), ale reszta cholewki została zaprojektowana już tak, aby była jak najbardziej „junior-friendly”. Postawiono na miękką tkaninę, zamiast skórzanej cholewki, wsuwany krój zamiast sznurówek i poręczną pętelkę ułatwiającą zakładanie butów. Efekt? Miniaturowa wersja streetwearowej legendy, która nie tylko zachowała swój charakter, ale zyskała supermoce, o których dorosłe modele mogą tylko pomarzyć.
Co siedzi w środku, czyli o technologii słów kilka
Nie będziemy się tutaj rozwlekać ze wstępem – przechodzimy od razu do konkretów. Na start: wkładka OrthoLite, która nie tylko odprowadza wilgoć, ale też działa antybakteryjnie, co jest absolutnym wybawieniem dla rodziców małych poszukiwaczy przygód, którzy swojego nowego miejsca na zabawę dopatrują się dosłownie wszędzie. Cholewka w Superstar 360 jest miękka, elastyczna i stworzona do ruchu. W wersjach zimowych dodano zapięcie na rzep, dzięki któremu rozwiązywanie sznurówek odchodzi do historii, oraz ściągacz, bo wiadomo – przy dzieciach zawsze lepiej jest mieć plan B. Wisienką na torcie jest gruba podeszwa z gumy z mocnym bieżnikiem, która trzyma się podłoża nawet wtedy, gdy spada pierwszy śnieg, a plac zabaw zamienia się w małe lodowisko.
Gotowi na własną wersję legendy?
Jeśli po tej historii masz wrażenie, że adidas Superstar 360 to buty, które bez problemu poradzą sobie z Twoim juniorem, to cóż… chyba masz rację. Tak więc, nie ma co zwlekać: wybierz model (lub trzy, my tutaj nie oceniamy, spokojnie) idealny. Sprawdź opcje dostępne w JD Sports już teraz.
